Aug
30
W drogę
Aby do przodu, na Wschód. Przed nami zaledwie 1600 km, ale że to droga na Wschód, więc pokonanie jej zajmie nam dwa dni. Tylko w pociągu mam siedzieć 25 godzin. Cóż, w drodze można odpocząć, więc coś przeczytam, może ułożę jakieś dźwięki, coś napiszę. I oczywiście poinformuję o tym tutaj.
Podniecenie przed wyjazdem jest coraz bardziej podniecające. Żona pokazuje mi rosyjski wnutrinnyj pasport, taki nasz dowód osobisty. – Wezmę go. Może się przyda – oświadcza.
- Zwariowałaś? Jedziemy przecież na Ukrainę. Tam wasze rosyjskie dowody osobiste nikogo nie interesują. Ukraina to nie Rosja – wyjaśniam.
Ale dla Rosjan Ukraina to nie żadna zagranica. Mówią tam po rosyjsku, znaczy się, że rosyjski dowód trzeba ze sobą brać.
Podniecenie przed wyjazdem jest coraz bardziej podniecające. Żona pokazuje mi rosyjski wnutrinnyj pasport, taki nasz dowód osobisty. – Wezmę go. Może się przyda – oświadcza.
- Zwariowałaś? Jedziemy przecież na Ukrainę. Tam wasze rosyjskie dowody osobiste nikogo nie interesują. Ukraina to nie Rosja – wyjaśniam.
Ale dla Rosjan Ukraina to nie żadna zagranica. Mówią tam po rosyjsku, znaczy się, że rosyjski dowód trzeba ze sobą brać.